Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela

Inicjatywa pojawiła się wśród działaczy Ruchu w 1976 roku, a zaczęła się konkretyzować na początku 1977 roku w postaci projektu apelu do społeczeństwa, którego ostateczny kształt, po dyskusjach wśród przyszłych sygnatariuszy, został uzgodniony 25 marca 1977 roku i dzień później podany do wiadomości publicznej na konferencji prasowej w Warszawie. Sygnatariusze apelu powołali dwóch rzeczników: Andrzeja Czumę i Leszka Moczulskiego.

Podpisy pod apelem złożyło 18 osób (z podaniem adresów): gen. Mieczysław Boruta-Spiechowicz (Zakopane), Andrzej Czuma (Warszawa), Karol Głogowski (Łódź), Kazimierz Janusz (Warszawa), Stefan Kaczorowski (Łódź), Marek Myszkiewicz-Niesiołowski (Łódź), ks. Bohdan Papiernik (Łódź), Zbigniew Sekulski (Łódź), Zbigniew Siemiński (Łódź), Bogumił Studziński (Zalesie k. Warszawy), Piotr Typiak (Warszawa), ks. Ludwik Wiśniewski (Lublin), Adam Wojciechowski (Warszawa), Andrzej Woźnicki (Łódź), Wojciech Ziembiński (Warszawa).
Wśród sygnatariuszy było czterech działaczy KOR-u: St.Kaczorowski, W.Ziembiński, A.Pajdak i ks. J.Zieja – dwaj ostatni wycofali później swoje podpisy.

Listopad 1979, Warszawa, Polska Spotkanie Rady Sygnatariuszy Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela w mieszkaniu Kazimierza Janusza, siedzą od lewej: Kazimierz Janusz, Kazimierz Świtoń, Andrzej Woźnicki, Marek Niesiołowski i Andrzej Czuma.

Ruch Obrony w swoim działaniu oparł się o Międzynarodowe Pakty Praw Człowieka, trafnym zbiegiem okoliczności ratyfikowane przez Radę Państwa PRL 3 marca 1977 r., co zobowiązywało władze do respektowania Paktów. Wyrażając zadowolenie z ratyfikacji, sygnatariusze Apelu stwierdzają m.in, że do najcenniejszych i zawsze żywych tradycji narodu polskiego należy nadawanie najwyższej rangi prawom człowieka i obywatela, godności jednostki, wolności i wzajemnej tolerancji.
Powołując się na fundamentalne zasady zawarte w takich aktach, jak Neminem Captivabimus, Nihil Novi, Konfederacja Warszawska, Konstytucja 3 Maja oraz w oparciu o hasło „Za wolność waszą i naszą” stwierdzają: prawa człowieka i obywatela są nienaruszalne, niezbywalne i nie można się ich zrzec. Nie może być prawdziwie wolny naród, którego członkowie rezygnują z korzystania i z obrony swoich praw – jak tego dowiodły doświadczenia historyczne, także Polski i Polaków.
W swym działaniu oparli się również o Akt Końcowy KBWE z 31 lipca 1975 r, jak również o Konstytucję PRL, przyznającą w części deklaratywnej wolność przekonań, wypowiedzi, druku, zgromadzeń i manifestacji oraz zrzeszania się, oświadczając, iż praktyczna realizacja tych norm konstytucyjnych stała się niezbędna nie tylko dla duchowego życia narodu, lecz stanowi nieodzowny warunek należytego rozwoju gospodarki i kultury narodowej. Postanowili podjąć wspólne solidarne działania, aby:

  1. Przestrzegać i dbać o przestrzeganie wszystkich praw człowieka i obywatela oraz jego godności,
  2. ujawniać wobec opinii publicznej i sygnalizować właściwym organom fakty łamania praw i wolności człowieka oraz udzielać, w marę naszych możliwości, pomocy i ochrony ofiarom,
  3. propagować w społeczeństwie i postulować wobec władz państwowych zmiany w obowiązującym ustawodawstwie oraz przepisach wykonawczych, zmierzające do realnego i nieprzerwanego zagwarantowania praw i wolności, określonych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz Międzynarodowych Paktach Praw Człowieka, wraz z tzw. protokołem opcyjnym wszystkich państw europejskich – dla stworzenia wspólnej, prawno-politycznej płaszczyzny rozwoju procesów rzeczywistego odprężenia i porozumienia w Europie,
  4. współpracować z wszelkimi organizacjami międzynarodowymi broniącymi praw człowieka, a zwłaszcza z Komisją Praw Człowieka przy ONZ, by idea wolności zatriumfowała na świecie

Pół roku później, na I Ogólnokrajowym Spotkaniu uczestników Ruchu Obrony (w dniach 17-18 września 1977) następne skonkretyzowanie i rozwinięcie programu oraz celu działania Ruchu. Uczestnicy Spotkania oświadczyli m. in., że R.O. jest społecznym działaniem obywatelskim nie posiadającym struktury organizacyjno-statutowej, członkostwa i władz – łączącym w sobie spontaniczne, solidarne poczynania obywateli, przez nich uznawanym za słuszny. Nie uchyla to prawa do porozumienia się ludzi między sobą w celu uczynienia swojego działania bardziej skutecznym. Działalność o charakterze światopoglądowym, ideologicznym i politycznym – jeśli prowadzą ją ludzie uczestniczący w Ruchu Obrony – jest ich sprawą osobistą, w przedmiocie treści głoszonych poglądów i podejmowania działań, a sprawą Ruchu Obrony – uznawanie i popieranie ich prawa do głoszenia tych poglądów i prowadzenia działań.
Oświadczyli także, że jest ruchem: mającym charakter ruchu społecznego, chociaż skupiającym również obywateli działających politycznie – także w opozycji demokratycznej – realizującym w praktyce zasady pluralizmu, opartym o ogólnospołeczne założenia ideowe podporządkowane nadrzędnemu celowi, jakim jest realizowanie niezbywalnych praw człowieka i narodu do wolności i niezawisłości, zgodnych z niepodległym duchem Polaków i tradycją Rzeczypospolitej.
Strukturalne zastrzeżenia były konieczne, ponieważ R.O. nie był organizmem jednolitym politycznie i ideowo. W jego skład wchodzili przede wszystkim działacze nurtu niepodległościowego, działacze ze środowiska chrześcijańsko-społecznego, ludowcy, Ruch Wolnych Demokratów. Wśród „niepodległościowców” Leszek Moczulski określał siebie jako piłsudczyka. Używając bardzo uproszczonej nomenklatury, określić można R.O. jako konglomerat politycznie centrowy.
Ruch Obrony od kwietnia 1977 r. wydaje miesięcznik „Opinia”. Nowością w niezależnej działalności wydawniczej jest podanie składu i adresu redakcji. W skład redakcji wchodzili: K. Janusz, L. Moczulski, W. Ziembiński. Od grudnia 1977 r. dochodzi A. Wojciechowski, od kwietnia 1978 r. A. Czuma – obaj zresztą współredagują od początku „Opinie”, podobnie jak i Jan Dworak, który nigdy oficjalnie w skład redakcji nie wszedł. Po usunięciu Moczulskiego w połowie 1978 r. w skład redakcji wchodzi Emil Morgiewicz. Jako adres redakcji i siedzibę Biura Prasowego Ruchu Obrony podano mieszkanie Kazimierza Janusza.
W numerze pierwszym artykuł redakcyjny omawia charakter i zamierzenia R.O.: Nie będąc stowarzyszeniem, Ruch Obrony opiera się na samoistnych i autonomicznych działaniach obywateli, wynikającym z Apelu z 25 marca -przy czym działania te indywidualnie lub zbiorowo podejmowane są w zakresie uznanym za właściwy i w formach swobodnie wybranych przez poszczególnych obywateli, bądź ich grupy i na ich wyłączną odpowiedzialność. Masowy charakter Ruchu Obrony powoduje bowiem, że działania podejmowane przez kogokolwiek z jego uczestników w niczym nie zobowiązują ani nie ograniczają innych uczestników, którzy w szczególności nie ponoszą za nie odpowiedzialności. Formy uczestniczenia w Ruchu Obrony mogą być rozmaite i zależą tylko od swobodnej decyzji poszczególnych osób. Uczestniczy w Ruchu Obrony każdy, kto podejmuje dowolne działania zmierzające do realizacji celów, wynikających z Apelu z 25 marca.
Ta formuła w zamierzeniach swych demokratyczna, będzie zdawać egzamin tak długo, jak długo uczestnicy R.O. mając dobrą wolę będą wspólnie działać. Spontaniczne działania, pozwalające każdemu obywatelowi wypowiadać się praktycznie w imieniu R.O. (pod szyldem R.O.) doprowadzić musiały w przyszłości do sytuacji kryzysowej. (Powstały pół roku wcześniej KOR nie popełnił tego błędu, gdyż w jego skład wchodziła ściśle określona liczba członków, mogących współdecydować o charakterze Komitetu, a tzw. sympatycy i współpracownicy KOR-u nie mieli żadnego bezpośredniego wpływu na decyzje Komitetu).
W omawianym wyżej artykule redakcyjnym czytamy również: Ruch Obrony nie rości sobie prawa do wyłączności. Celem naszym jest realizowanie zasad zawartych w Apelu, lecz z zadowoleniem przyjmujemy działania tych, którzy tworzą lub stworzą sobie inne ramy aktywności. Z uznaniem odnosimy się zwłaszcza do Komitetu Obrony Robotników, który w obecnym okresie historycznym stał się awangardą wszystkich następnych działań w obronie praw obywatelskich i czynem dowiódł, że społeczna obrona tych spraw jest nie tylko konieczna, ale i możliwa.
Ruch Obrony nie ma charakteru politycznego. Jest on niejako ponadpolityczny. /.J. Formuła Ruchu Obrony jest pluralistyczna: skupia on ludzi o różnych światopoglądach i przekonaniach politycznych, nawiązujących do często odmiennych elementów tradycji narodowych, hołdujących różnym metodom działania.

Od 15 kwietnia 1977 r. rozpoczęły działalność dwa punkty konsultacyjno-informacyjne: w Warszawie (mieszkanie Kazimierza Janusza) i w Łodzi (mieszkanie Benedykta Czumy). Od czerwca otwiera się trzeci PK-I w Poznaniu (mieszkanie Restytuta Staniewicza), z końcem lipca w Katowicach (mieszkanie Kazimierza Świtonia) i w Przemyślu, we wrześniu w Lublinie (mieszkanie Zdzisława Jamrożka), w październiku w Bydgoszczy, Krakowie, Szczecinie, w końcu 1977 r. w Gdańsku-Wrzeszczu, we Wrocławiu (po 3 miesiącach zamknięte wskutek nacisków służby bezpieczeństwa na właścicielkę mieszkania) i w Zamościu. W połowie 1978 r. otwiera się PK-I w Kaliszu.
Punkty konsultacyjno-informacyjne spełniały wielorakie funkcje. Były miejscem spotkań uczestników R.O., jak również działaczy innych ugrupowań, miejscem dyskusji, wymiany informacji, wydawnictw niezależnych (nie tylko wydawnictw R.O.), w punktach udzielano wszelkiej możliwej pomocy, przede wszystkim prawnej, obywatelom, których dotknęło bezprawie różnych szczebli władzy w mieście i na wsi. W miarę możliwości udzielano pomocy finansowej (co nie osiągnęło dużych rozmiarów ze względu na skromne fundusze R.O.)
W punktach konsultacyjno-informacyjnych w większości wypadków otwarte zostały Kluby Swobodnej Dyskusji. Kluby zaczęły działalność w listopadzie 1977 r. w Łodzi, Lublinie, Gdańsku (nie w PK-I). W styczniu 1978 r. otwarto dwa kluby w Szczecinie i we Wrocławiu (ten ostatni nosił nazwę Klubu Refleksji Obywatelskiej), w marcu w Poznaniu, w kwietniu w Warszawie (mieszkanie M. M. Skuzy). W klubach odbywały się wykłady, prelekcje z dyskusjami -zależnie od aktywności środowiska co tydzień, co dwa.
Ruch Obrony w okresie całej działalności (praktycznie do sierpnia 1980 r.) realizował swoje zasadnicze zadania organizując najpierw kampanię wokół ogłoszenia w Dzienniku Ustaw tekstu ratyfikowanych Międzynarodowych Paktów Praw, następnie w szeregu wniosków obywatelskich do Sejmu PRL domagając się zmian w ustawodawstwie dla uzyskania jego zgodności z Paktami, koncentrując się przede wszystkim na podstawowych prawach obywatelskich. W związku z tym m. in. postulował do władz o gwarancje prawne dla Kościoła (prawny status Kościoła, budowa świątyń, pisma kościelne, radiowe i telewizyjne msze św.).
R.O. reagował w sposób aktywny na wydarzenia w kraju poprzez oświadczenia wydawane bądź przez rzeczników R.O. (do czerwca 1978 r.) gdy zachodziła konieczność szybkiej reakcji, bądź sygnowane przez większą liczbę uczestników R.O.; brał udział lub organizował manifestacje, uroczystości patriotyczne, brał udział w okolicznościowych Mszach św. i nabożeństwach. Działacze R.O. protestowali przeciw rozmaitym nadużyciom władzy poprzez głodówki protestacyjne, akcje ulotkowe, oświadczenia itp. Organizowane były akcje w miejsca publicznych, mające na celu zbieranie podpisów obywateli pod wnioskami i petycjami, połączone niejednokrotnie ze zorganizowaniem wiecu informacyjnego (który trwał na ogół około 15-40 minut – do chwili interwencji sił policyjnych). Działacze R.O. uznając, iż wybory do rad narodowych (luty 1978 r.) oparte są o ordynacje wyborczą będącą naruszeniem Międzynarodowych Paktów Praw Obywatelskich i Politycznych, włączyli się do kampanii przedwyborczych, przeprowadzając akcje ulotkową i informacyjną.
Najaktywniejsze ośrodki R.O. to Warszawa, Gdańsk, Łódź, Lublin, następnie Szczecin, Kalisz, Katowice, Wrocław, Poznań, Przemyśl, Bydgoszcz, Zduńska Wola, okolice wsi Górne (Lubelskie), Pieszyce (Dolny Śląsk). Poza wymienionymi ośrodkami, mającymi oprócz Zduńskiej Woli i Górnego Śląska punkty konsultacyjno-informacyjne, materiały R.O. i pismo „Opinia” docierały do wielu innych miejscowości, gdzie byli sympatycy R.O., ale udział tych ostatnich był na ogół bierny – zaowocował dopiero w czasach „Solidarności”, kiedy ludzie ci wykazali większą dojrzałość wiedzę społeczną oraz aktywność w pracach Związku.
W końcu września 1977 r. środowisko młodych uczestników R.O., głównie z inicjatywy środowiska gdańskiego, zaczęło wydawać pismo – miesięcznik „Bratniak”. W pierwszych numerach za kolegium redakcyjne pismo podpisują studenci: Aleksander Hall (Gdańsk) i Marian Piłka (Lublin).
W następnych numerach dochodzą: Jacek Bartyzel (Łódź), Tomasz Mróz (Lublin) i Wiesław Parchimowicz (Szczecin). W następnych latach skład redakcji częściowo się zmienia stabilizując się na zespole: J. Bartyzel, Maciej Grzywaczewski (Warszawa), W. Parchimowicz, A. Hal, Arkadiusz Rybicki (Sopot).
Ludowcy działający w R.O. podejmują jesienią 1977 r. wydawanie pisma miesięcznego „Gospodarz”. Pismo redagują: Stanisław Michalkiewicz, Bogumił Studziński, Tadeusz Szozda, Piotr Typiak i Adam Wojciechowski. Ukazuje się ono dosyć regularnie przez lata działalności R.O. Kolportowane jest w środowiskach wiejskich. Jak głosi podtytuł, jest to pismo w obronie praw chłopskiej gospodarki rodzinnej.
23 lutego 1978 r. trzech działacze R.O. ze Śląska: Roman Kściuczek (Mysłowice), Władysław Sulecki (Gliwice) i Kazimierz Świtoń (Katowice) utworzyli pierwszy w kraju Komitet Wolnych Związków Zawodowych. Reakcja władz była znacznie ostrzejsza niż przy powstaniu KOR-u czy Ruchu Obrony. Działacze WZZ prześladowani byli w szczególny sposób.
W sierpniu 1978 r. zaczyna się ukazywać pismo poświęcone odrodzeniu wolnego ruchu zawodowego w Polsce „Ruch Związkowy” redagowane przez R. Kściuczka, K.Świtonia oraz dwóch innych działaczy R.O.: Andrzeja Woźnickiego (Łódź) i Jana Zapolnika (Gdańsk). Pismo na ogół drukowane jest w Łodzi.
Działacze R.O. z Kalisza i Zduńskiej Woli wydawali w latach 1979-1980 pismo „Wolne Słowo”. Pismo redagowali: Zenobia Cieślińska (Wrocław), Józef M. Janowski (Zduńska Wola), Antoni Pietkiewicz, Bogusław Śliwa i Tadeusz Wolf (Kalisz).
Od czerwca 1979 r. warszawskie środowisko młodzieży szkół średnich, sympatyzujące z R.O. zaczęło wydawać pismo Uczeń Polski (m.in. Tomasz Mickiewicz, Piotr Rogóyski, Wojciech Ciszewski).
Pisma R.O. jak również inne opracowania, książki, plakaty, drukowane były najpierw w „Wydawnictwie Polskim”, a od jesieni 1978 r. w „Wydawnictwie im. Konstytucji 3 Maja”.
Idąc za przykładem Studenckiego Komitetu Solidarności, który powołali studenci wyższych uczelni Krakowa w maju 1977 r., po śmierci Stanisława Pyjasa, studenci uczelni gdańskich – działacze R.O. – powołali swój SKS jesienią 1977 r., a studenci uczelni szczecińskich w maju 1978 r.
Jak wyżej wspomniano, w woj. lubelskim w okolicach Łęcznej, chłopi utworzyli swój Wiejski Klub Dyskusyjny. W związku z przymusowym egzekwowaniem od rolników składek emerytalnych, na podstawie ustawy krzywdzącej rolników indywidualnych, rolnicy regionu lubelskiego ze wsi Zalesię, Kajetanów-ka, Kolonia Górna, Wólka Łańcuchowska, Ciechanki Łańcuchowskie, Kolonia Ostrówek, Subczyn, Klucz zorganizowali w dnia 28-30 lipca 1978 r. strajk rolny nie odstawiając mleka (strajkowali w tych wsiach prawie wszyscy chłopi). Po strajku rolnicy z tych wsi oraz kilku innych zebrani w liczbie około 200 utworzyli Tymczasowy Komitet Samoobrony Chłopskiej, który został upoważniony do rozmów z władzami na temat obecnego strajku, jego następstw i sytuacji chłopów w naszym regionie (z oświadczenia TKSCh – „Opinia” nr 7-8/ 1978). W skład Komitetu weszło 16 osób.’
Powstanie Ruchu Obrony przyjęte zostało od razu bardzo negatywnie przez władze (artykuł redaktora naczelnego „Trybuny Ludu” J.Bareckiego, który ukazał się natychmiast po konferencji prasowej R.O. 26 III 1977 r.). Represje zaczynają się od administracyjnych szykan (zwolnienia z pracy, nagonki w miejscach pracy na aktywniejszych działaczy R.O., nakazy wydziałów spraw wewnętrznych rozwiązania nielegalnego stowarzyszenia), poprzez inwigilacje działaczy PK-I. Następują rewizje, zatrzymania, kolegia orzekające, coraz częściej zdarzają się pobicia przy zatrzymaniach.
Członkowie PZPR zostają poinformowani przez specjalną broszurę („Aktualne zagadnienia dywersji ideologicznej”, marzec 1977 r.) o działaczach Ruchu Obrony, oceniając oczywiście ich sylwetki w jak najbardziej negatywnym świetle.

Powołanie Komitetu Wolnych Związków Zawodowych na Śląsku wywołuje silną eskalację represji ze strony sił policyjnych. K.Świtoń, R.Kściuczek, W.Sulecki i B.Cygan są ciągle prześladowani. Mieszkanie K.Świtonia, będące punktem konsultacyjnym i ośrodkiem Komitetu WZZ jest oblężone przez siły policyjne. Świtoń i jego rodzina są systematycznie terroryzowani. Napięcia nie wytrzymuje W.Sulecki wyjeżdżając z kraju. Inni, m.in. Jacek Jagiełka, współpracują z ROPCiO w warunkach konspiracyjnych, przede wszystkim kolportując niezależną prasę.
Równie ostro władze reagują na tworzenie się Studenckich Komitetów Solidarności, posuwając się w represjach do usuwania z uczelni.
Wraz z rozwojem niezależnej działalności (szczególnie w okresie od 1979 r. – pierwsza połowa 1980 r.) liczba wyrzuceń z pracy, rewizji, zatrzymań, aresztowań wzrasta. Jest to zjawisko powszechne, dotyczy ono Komitetów WZZ, KSS KOR, Ruchu Obrony, SKS-ów i Ruchu Młodej Polski.

W maju 1978 r. w klasztorze Księży Pallotynów przy ul. Skaryszewskiej odbyła się poufna narada uczestników Ruchu Obrony w nieformalnym składzie roboczo nazwanym Rombem, na którą Leszek Moczulski bez wiedzy i uzgodnienia z resztą osób przyprowadził niejakiego Andrzeja Szomańskiego, przedstawiając go jako swojego najbliższego współpracownika. W trakcie konspiracyjnego spotkania Andrzej Czuma i Janusz E. Krzyżewski przypadkowo nakryli Szomańskiego w toalecie na potajemnym zmienianiu kasety w minimagnetofonie całkowicie niedostępnym w sprzedaży na terenie PRL. Kasety zostały zniszczone a Szomański natychmiast wyprowadzony do wyjścia. Ponieważ Moczulski nie był w stanie w sposób racjonalny wytłumaczyć ani zachowanie swojego „najbliższego współpracownika” ani przyczyny sprowadzenia go na z założenia tajne obrady w ustalonym gronie, na wniosek Andrzeja Czumy obrady przerwano albowiem okoliczności sytuacji świadczyły jasno, że wśród uczestników poufnych obrad znalazł się co najmniej jeden agent Służby Bezpieczeństwa. (Ówczesne podejrzenie potwierdziły archiwa IPN – zarówno Szomański jak i Moczulski byli wówczas zarejestrowanymi donosicielami SB o kryptonimach „Historyk” i „Lech”.)
Wydarzenie to wzmocniło narastający konflikt między redakcją „Opinii” a Leszkiem Moczulskim, początkowo dotyczący zasad działania i otwartej formuły R.O. nie pozwalającej na precyzyjne określenie zakresu kompetencji nie tylko przedstawicieli Spotkań Ogólnokrajowych, ale i innych ciał, które w naturalny sposób się wytworzyły (jak np. pismo „Opinia”, instytucja rzeczników R.O.). Formuła ta pozwalała natomiast każdemu obywatelowi publikować pod szyldem Ruchu Obrony teksty, za które w opinii społecznej odpowiedzialność ponosił cały Ruch. L. Moczulski twierdził, iż był zwolennikiem koncepcji, że rola poszczególnych działaczy R.O. powinna być funkcją ich aktywności, zarzucając A. Czumie, że jest zwolennikiem sformalizowania funkcji w Ruchu Obrony. Natomiast członkowie redakcji „Opinii” postawili zarzut, że chce im, i nie tylko im, narzucić swoją koncepcję i reguły działania, z którymi się nie zgadzali. Do tych zarzutów doszły – jak się po latach okazało słuszne – podejrzenia o agenturalną rolę Moczulskiego.
Na Ogólnokrajowym Spotkaniu uczestników R.O. w Zalesiu koło Warszawy 10 czerwca 1978 r. (wzięło w nim udział 58 osób z 15 miejscowości) większość uczestników zaaprobowała nowy skład redakcji „Opinii” bez L. Moczulskiego (A. Czuma, K. Janusz, A. Wojciechowski, W. Ziembiński), przyjmując dotychczasową praktykę jako zasadę, i że jest to pismo Ruchu Obrony, zrezygnowała z instytucji rzeczników, powołała Radę Finansową Ruchu Obrony (w głosowaniu tajnym) w składzie St.Kaczorowski, ks.B.Papiernik, M.Piłka, P.Typiak, W. Ziembiński.

Postanowienia Ogólnopolskiego Spotkania kontestowało środowisko młodych działaczy z Gdańska, Ruch Wolnych Demokratów oraz część działaczy z Przemyśla, Lublina i Szczecina. Utworzyli oni 16 września 1978 r. Zespoły Inicjatywy Obywatelskiej (ZINO) uczestników Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Wyłoniona Radę Zespołów Inicjatywy Obywatelskiej ROPCiO w składzie: Krzysztof Gąsiorowski, Karol Głogowski, Zdzisław Jamrożek, Stanisław Januszewski, Andrzej Mazur, Leszek Moczulski, Andrzej Ostoja-Owsiany, Wiesław Parchimowicz, Adam Pleśnar, Marek M. Skuza, Stanisław Sudoł, Tadeusz Szczudłowski, Apolinary Wilk. Ponadto grupa rozłamowa utworzyła Radę Rzeczników ROPCiO.
Obydwa te ciała składały się w większości z agentów Służby Bezpieczeństwa. W tej sytuacji trudno się dziwić, że ZINO przetrwało jako całość niespełna rok bez dokonań, po czym jego najbardziej znacząca i najprężniejsza część – środowisko młodych osób skupionych wokół Bratniaka – powołała 29 lipca 1979 r. Ruch Młodej Polski, skupiający młode środowiska Gdańska, Szczecina, Gorzowa Wielkopolskiego, Łodzi, Warszawy, Poznania i Bydgoszczy. Był to niezależny ruch ideowy, którego uczestnicy zgodzili się co do konieczności podejmowania działań na rzecz niepodległości Państwa Polskiego, umacniania więzi narodowej Polaków, respektowania praw osoby ludzkiej, przestrzegania chrześcijańskich norm etycznych w życiu publicznym, zachowania tożsamości kultury narodowej. Uczestników RMP łączyło przekonanie, że jednym z podstawowych warunków realizacji tych celów jest stworzenie nowoczesnej – ale zakorzenionej w tradycji – myśli politycznej, odpowiadającej aspiracjom i godności Narodu Polskiego (Bratniak nr 18/4 z 1979 r.).
Po odejściu z ROPCiO Moczulski zaczął redagować Drogę, a 1 września 1979 powołał Konfederację Polski Niepodległej.
Ruch Wolnych Demokratów działał niezależnie, skoncentrowany głównie w Łodzi i we Wrocławiu.
Ruch Obrony powołał Radę Konsultacyjną będącą organem doradczym i kontrolnym pisma „Opinia” w składzie: Benedykt Czuma, Józef M. Janowski, Stefan Kaczorowski, Marek Myszkiewicz-Niesiołowski, Andrzej Nastula, ks. Bohdan Papiernik, Marian Piłka, Zbigniew Siemiński, Leszek Skonka, Restytut W. Staniewicz, Bogumił Studziński, Kazimierz Świtoń, Piotr Typiak, Mieczysław Ustasiak, Andrzej Woźnicki
Część działaczy R.O. nie może zdecydować się jakie stanowisko ma zająć wobec przebiegu wydarzeń..
W dnia 9-10 XII 1978 r. odbyło się IV Ogólnokrajowe Spotkanie R.O. w Warszawie. (Równolegle w Warszawie odbyło się krajowe spotkanie ZINO i próby mediacji ze strony Tadeusza Szczudłowskiego i Arkadiusz Rybickiego nie dały żadnych pozytywnych rezultatów). Uczestnicy Spotkania przyjęli zasadę, iż w Spotkaniu uprawnieni do głosowania są sygnatariusze Apelu z 25 marca 1977 r. oraz przedstawiciele środowisk i głównych ośrodków aktywności Ruchu Obrony (prowadzące PK-I i KSD) w liczbie 38 osób. Powołano Radę Sygnatariuszy składającą się z sygnatariuszy Apelu z 25 III 1977 r, którzy nie wyłączyli się sami z dalszej współpracy tj: gen. M. Boruta-Spiechowicz, A. Czuma, K. Janusz, St. Kaczorowski, M. Myszkiewicz-Niesiołowski, ks. B. Papiernik, Zb. Siemiński, B. Studziński, P. Typiak, A. Wojciechowski, A. Woźnicki, W. Ziembiński oraz 8 uczestników R.O. wybranych przez IV Spotkanie: Mariana Gołębiowskiego (Warszawa), Józefa M. Janowskiego (Zduńska Wola), Antoniego Pietkiewicza (Kalisz), Mariana Piłkę (Lublin), Grzegorza Prątnickiego (Szczecin), Janusza Rożka (Kolonia Górna), Leszka Skonkę (Wrocław), Kazimierza Świtonia (Katowice). Rada Sygnatariuszy powołała 5-osobowy zespół wykonawczy, miała też zwołać Ogólnokrajowe Spotkanie R.O, inicjować prace w R.O. i uchwalać preliminarz wydatków ze Społecznego Funduszu R.O.
Później skład Rady Sygnatariuszy powiększył się o sześć osób: Jerzego Brykczyńskiego, Benedykta Czumę, Antoniego Gołdę, Janusza Krzyżewskiego, Edwarda Staniewskiego i Jana Zapolnika.
Powołane zostało Biuro Pomocy Społecznej prowadzone przez Bogumiła Studzińskiego.
Wydarzenia Sierpnia 80 i powstanie „Solidarności” de facto zakończyły działalność Ruchu Obrony, chociaż nigdy formalnie się to nie stało. Działacze R.O. w większości zaangażowali się w prace Związku. Pismo „Opinia” ukazywało się jeszcze wiosną 1981 r.
Powołanie R.O. przyjęte zostało negatywnie przez jedyne niezależne środowisko działające w tym czasie – Komitet Obrony Robotników. Padały miedzy innymi zarzuty, że jest to dążenie do rozbicia KOR-u, że podjęcie się obrony praw człowieka jest uzurpacją, że powołanie R.O. doprowadzi do osłabienia i rozbicia opozycji. I wreszcie najcięższy zarzut – że R.O. powstał z inspiracji Służby Bezpieczeństwa – ze wskazaniem personalnym przede wszystkim na L. Moczulskiego. (Trafnie opisuje atmosferę tej nagonki Piotr Wierzbicki w książce „Myśli staroświeckiego Polaka”). Opinie te przekazywane były i na Zachód. Przesilenie nastąpiło w czerwcu 1977 r., gdy Halina Mikołajska, pod nieobecność aresztowanego Jacka Kuronia i innych działaczy KOR-u pełniąca funkcje rzeczniczki KOR-u stwierdziła w wywiadzie, że R.O. jest podejrzaną inicjatywą. Wywołało to ostrą reakcję środowisk polonijnych zmieniając, przynajmniej zewnętrznie stosunek KOR-u do R.O. Ale KOR nigdy oskarżeń tych nie odwołał, H. Mikołajska również. Tym niemniej, niemal w każdym „Biuletynie Informacyjnym” wydawanym przez KOR można było znaleźć jakąś złośliwość pod adresem R.O., czego z kolei „Opinia” nie czyniła. Praktycznie nie udało się zorganizować współpracy obu ośrodków, poza cząstkowymi działaniami w takich miastach jak Gdańsk, Wrocław i Poznań.
Stąd ważnym wydarzeniem stało się ogłoszenie jednobrzmiącego oświadczenia wydanego odrębnie przez KOR i Ruch Obrony 26 lutego 1980 r. w sprawie nasilenia represji w poprzedzających miesiącach. Do ściślejszej współpracy jednak nie doszło.

infiltracja

Od początku istnienia ROPCiO stał się celem zaciekłych ataków komunistycznego aparatu przemocy, w tym infiltracji agenturalnej. W oparciu o archiwa udostępnione przez Instytut Pamięci Narodowej możemy stwierdzić, że największe szkody spowodowała działalność Leszka Moczulskiego (TW „Lecha”), Andrzeja Mazura (TW „Wacława”), Pawła Mikłasza (TW „Jana Lewandowskiego”, „Stanisława Wysockiego”), Mariana Bogacza (TW „Warszawiaka”) i Matyldy Sobieskiej (TW „Andrzeja”).

Osobnicy ci nie tylko udzielali SB informacje ale pełnili funkcję agentów wpływu dążąc do sparaliżowania działań ROPCiO oraz poróżnienia uczestników organizacji poprzez rozpowszechnianie fałszywych informacji oraz montowanie subtelnych intryg.